Co możemy zrobić by pełniej zaprzyjaźnić się z naszymi emocjami ?
Wyostrz zmysły na swoje emocje w momencie kiedy się pojawiają.
Przyjrzyj im się. Pooglądaj przez lupę świadomości. Bez ocen, bez osądów. Po prostu badaj. Poznawaj je lepiej.
Naucz się rozróżniać te, które przyczyniają się do Twojego i innych dobrostanu, od tych, które są szkodliwe.
Kiedy zgubne konsekwencje negatywnych emocji są już widoczne, zacznij oswajać je, przywołując emocje pozytywne, pielęgnując je w swoim sercu, jako antidotum.
Wszystkie emocje są sygnałami naszych potrzeb. Naucz się je akceptować jako takie właśnie sygnały. Emocje pozytywne mówią nam, że nasze potrzeby są zaspokojone. Emocje negatywne – że dzieje się wręcz przeciwnie.
Słuchaj więc emocji po to, by wiedzieć co dzieje się z Twoimi podstawowymi potrzebami. Kiedy uświadomisz sobie potrzebę stojącą za daną emocją – być może będziesz mógł zareagować w danej sytuacji inaczej, mądrzej, spokojniej, odważniej, życzliwej, z większą akceptacją i otwartością. Bez automatycznych ocen i osądów. W momencie silnej negatywnej emocji, przyjrzyj się potrzebie, jaka za nią stoi. Następnie spędź chwilę, przyglądając się co ta emocja w Tobie wywołuje ? Jak objawia się w Twoim ciele ? Jak się manifestuje i do czego Cię skłania ? Po prostu obserwuj…pozwól sobie nie działać od razu…weź kilka świadomych oddechów, obserwuj emocję w ciele…
Pielęgnuj emocje pozytywne. To niezwykle istotne. Dbaj o to, by je karmić, wychodząc poza swoje automatyzmy i nie poddając się im. Pielęgnuj rozpoznawanie doznań, które mogą okazać się przyjemne. Kiedy skierujesz swoją uwagę na chwilę obecną, znajdziesz ich bez liku..a co najmniej jedną….nawet kiedy wydaje się, że nic przyjemnego nie możesz znaleźć w danej chwili, przyjrzyj się temu, że oddychasz, że żyjesz, że Twoje ciało funkcjonuje, że masz dach nad głową, bliskich, że stoisz lub siedzisz, że możesz wypić łyk wody….i ochłonąć… zobaczysz jakie bogactwo kryje się w chwili, tu i teraz, ile przestrzeni, ile dźwięku, ile ciszy… Pielęgnuj karmienie siebie codziennie dobrymi, przyjemnymi doznaniami, choćby były najprostsze, jak zwrócenie uwagi na promienie słońca padające na Twoją twarz, śpiew ptaków, smak porannej kawy, uśmiech przechodzącej osoby…karm siebie życzliwymi myślami, pozbawionymi pochopnych osądów oraz dobrymi słowami i życzeniami dla siebie i dla innych. To prowadzi do równowagi. Obserwuj jak zmieniać się będzie Twoje życie…
Nie zniechęcaj się. Praca nad równowagą emocjonalną jest jedną z najważniejszych w życiu. Nie jest łatwa, ponieważ stare nawyki będą Cię chwytać raz po raz, powodując nieoczekiwane ataki zupełnie niepotrzebnej złości, nieadekwatnych lęków, przesadnego smutku. Zaakceptuj to od samego początku. To naturalna droga. Pozostań uważny zarówno na to, co uważasz za swoje sukcesy w tej materii, jak i porażki. Pozwól sobie na odpuszczenie ocen, które pogłębiają negatywne emocje. Przyjmij, że możesz odczuwać to co właśnie odczuwasz, ponieważ leży to w ludzkiej naturze. Zaopiekuj się tą emocją, która do Ciebie przyszła. Usłysz jej głos oraz potrzebę, jaką wyraża w głębi. Spróbuj zaopiekować się sobą z życzliwością, zamiast wyładowywać emocje na zewnątrz w niekontrolowany sposób. Zauważaj zmiany i doceniaj je. Raz za razem przytulaj swoje emocje jak dziecko, które płacze w Twoich ramionach.
To nic takiego, że nawiedzają Cię takie emocje jak złość, zniecierpliwienie, lęk czy smutek. Pozwól im zaistnieć w Twojej świadomości, lecz nie wsiadaj do pociągu emocji, który chce porwać Cię automatycznie. Przyjrzyj mu się najpierw. Zobacz co nadjeżdża. Zauważ niepokojącą emocję, poobserwuj ją chwilę w swoim oddechu, w ciele…a potem zrób jej „pa pa”, bo każda emocja i każda myśl w końcu przemija..zmienia się..a Ty możesz je wszystkie obserwować. Nie pozwalając, by przeszkadzające emocje porwały Cię i na dobre rozgościły się w sercu, rujnując Twój spokój. Przepuszczaj je tysiąc razy dziennie przez filtr świadomości…przepuszczaj, odpuszczaj, puszczaj…wraz z kolejnym wydechem…
Naucz się je obserwować jak przepływające fale, jak obłoki na niebie lub przebiegającego psa..obserwuj jak fale, jak obłoki mijają. Obserwuj to, co jest pod nimi. Co nie przemija. Bez względu na to, czy obłoki są czarne, szare czy błękitne, pod nimi zawsze jest niebo. To Twoja świadomość, w której przejawia się, pojawia i znika wszystko, czego doświadczasz. Wraz z praktyką, spokój przychodzi milimetr po milimetrze. Praktykuj codziennie. „Odgracaj świątynię umysłu”. Życzliwie i skutecznie.
Oczyszczaj się z tego, co niepotrzebne, co zawadza, co Ci szkodzi. Porzuć zdobywanie. Zamiast zdobywać, usuń wszystko co Ci ciąży: nawyki, odruchy, strachy, żądze. Pod tonami błota dojrzysz prawdziwe szczęście, radość, które kryje się w prostocie chwili..
Uznaj życiowe przeszkody za zręczne sposoby prowadzące do wolności. Krocz powoli. Nie narzucaj sobie bezwględnego tempa. Po prostu obserwuj. Życzliwie. Karm się tym, co niesie spokój.
Inspiracją do napisania tego tekstu była moja dzisiejsza obserwacja emocji na żywo oraz wczorajsza, naprawdę godna polecenia, lektura: Ch. Andre, A. Jollien, M. Ricard, „Trzech przyjaciół w poszukiwaniu mądrości”, Wyd. Czarna Owca, 2017.
Dodaj komentarz